Prokuratura w Elblągu postawiła zarzut niedopełnienia obowiązków dwójce ratowników wodnych po utonięciu 10-letniego chłopca na strzeżonym kąpielisku w jeziorze Sajmino w Kajkowie (woj. warmińsko-mazurskie).
W Stegnie topiły się dwie osoby: 38-letnia kobieta i jej 12-letnia córka. Obydwie zostały wyciągnięte z wody. Z kolei we Władysławowie niepowowdzeniem zakończyła się reanimacja mężczyzny.
Prokuratura będzie badać okoliczności śmierci 32-latka, który w środę w Jantarze brał udział w tworzeniu łańcucha życia. Postępowanie jest prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.
We wtorek w Jantarze utopił się plażowicz, a drugi - który uczestniczył w tzw. łańcuchu życia - po wyciągnięciu z wody zmarł w czwartek w szpitalu. Przyczyną tragedii była fala przybojowa.
Akcja ratunkowa w Jantarze. Widząc tonącą osobę, plażowicze utworzyli tzw. łańcuch życia i weszli do Bałtyku. Zerwała go wysoka fala. Być może w wodzie została jedna osoba, ale po kilku godzinach akcję poszukiwawczą w wodzie wstrzymano.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.