35-latka, która przyznała się do podpalenia wiat na terenie Elbląga, trafiła na trzy miesiące do aresztu. Grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Elbląga przyjmowali kolejne zawiadomienia dotyczące podpaleń wiat śmietnikowych, głównie na osiedlu Nad Jarem. Do czynów przyznała się 35-latka, tłumacząc, że robiła to w wyniku emocji związanych z kłótnią z partnerem.
Policjanci z Elbląga zatrzymali 38-latka, który jest podejrzany o podpalenie czujnika alarmowego w Centrum Spotkań Europejskich "Światowid". Śledczy udowodnili mu także inne wykroczenia.
W mieszkaniu przy ul. Królewieckiej w Elblągu mężczyzna oblał kobietę substancją łatwopalną, a następnie ją podpalił. 43-latka zmarła w szpitalu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.